Podeszłam do tej książki z ogromnym entuzjazmem, potem stopniowo zaczęłam napotykać pewne bariery, a końcówka to była już dość wyboista przeprawa - gdybym chciała nawiązać do książki, sięgnęłabym po porównanie z dziecięcym wózkiem prowadzonym po wertepach. Pytanie: dlaczego? Leslie Kern sporo mi obiecała, ale w eseju tylko powierzchownie pochyliła się nad niezwykle ciekawym tematem. To
Tam, gdzie geografia spotyka feminizm | "Miasto dla kobiet" Leslie Kern
undefined undefined, undefined
0 comments:
Prześlij komentarz