F Nocny spacer po Providence, Rhode Island - Fuzja Smaków
MENU

Nocny spacer po Providence, Rhode Island


Providence, jak na stolicę najmniejszego stanu przystało, też wielką metropolią nie jest. Trafiliśmy tam późnym wieczorem, wracając z Newport, więc większość miejsc była już zamknięta i został nam zatem spacer po okolicach centrum. Przeszliśmy się głównie w okolicach Kampusu Uniwersytetu Brown i nietrudno było zauważyć, że właśnie trwa orientation week – ulicami wędrowały głównie grupki imprezujących studentów. 



Miasto jest jednym z najstarszych w Stanach, do dziś zachowała się też zabudowa z XVIII wieku – w porównaniu do Europy nie jest to jakiś szczególny wyczyn, ale za oceanem osiemnasty wiek brzmi nadal dość abstrakcyjnie.





Być może za dnia prezentuje się nieco bardziej przyjaźnie, ale w deszczowo-jesiennej atmosferze Providence było pełne mrocznych zakątków. Przez miasto przepływa rzeka o nazwie – jakżeby inaczej – Providence. Latem można tu popływać gondolą, jeśli komuś tęskno do weneckich klimatów ;)


Providence jako jedno z pierwszych miast przeszło industrializację i stanowiło ważny ośrodek przemysłowy. Głównie przetwarzano tu tkaniny i tekstylia, a w późniejszym czasie również biżuterię. Obecnie w mieście zlokalizowanych jest osiem szpitali i siedem jednostek szkolnictwa wyższego, co chyba stanowi rekord w ilości takich obiektów na metr kwadratowy powierzchni miasta.



W mieście jest też sporo szeroko pojętej sztuki - właściwie na każdym kroku można się natknąć na jakąś instalację lub mural. Ten widoczny na zdjęciu jest hołdem dla plemienia Narragansett i przedstawia młodą kobietę, która trzyma w rękach zdjęcie zmarłej w 1987 roku aktywistki Princess Red Wing. 


A to nie jest bynajmniej ilustracja z książki Allana Edgara Poe, tylko budynek Uniwersytetu Brown, choć trzeba przyznać, że wygląda dość upiornie :D
Z ciekawostek: to właśnie na tym uniwersytecie Emma Watson studiowała literaturę angielską.


Jedna z wielu instalacji artystycznych w mieście - Untitled(Lamp/Bear) autorstwa Ursa Fischera. Siedmiometrowy miś zdecydowanie lepiej prezentuje się jednak nocą :P





CONVERSATION

4 comments:

  1. Niesamowite ujęcia miasta i to do tego nocą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak akurat się złożyło, mam nadzieję, że kiedyś jeszcze uda mi się je zobaczyć za dnia!

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy opis i zdjęcia

    OdpowiedzUsuń