Fuzja Smaków już od dawna nie jest tym miejscem,
którym była na początku. Sześć lat to szmat czasu, a mniej więcej tyle minęło
od momentu, kiedy zaczęłam tutaj coś publikować. Nic nie jest takie samo;
jestem na takim etapie życia, na którym jedni ludzie intensywnie pracują nad
znalezieniem swojej drugiej połówki i odszukaniem swojego miejsca na ziemi, a
drudzy gorąco wierzą w to, że uda im się zmienić świat. Nie należę ani do jednej,
ani do drugiej grupy, bo wybrawszy całkiem pewnie swoją ścieżkę w wieku lat 18,
kilka lat później stwierdzam, że nie wiem, czego chcę. Dylemat, który większość
moich rówieśników przeżywała przed maturą, u mnie pojawił się długo, długo
później.
Nie publikuję tutaj, bo wszystko, o czym miałabym
akurat ochotę napisać, jakoś w ostatnim czasie nie jest związane z jedzeniem.
Nie pełni już ono dla mnie tak fundamentalnej roli w życiu, nadal lubię coś
upiec, nadal lubię poszukać czegoś nowego, ale opieram się coraz częściej na
tym, co lubię najbardziej i na rzeczach najprostszych – świeżym, pszennym
chlebie, esencjonalnym rosole, mocnej herbacie i gorzkiej czekoladzie. Dlatego
Fuzja się zmienia. Nadal będzie Fuzją Smaków, ale teraz tych trochę innych –
kulinarnych, literackich, muzycznych. Posty zamieszczane na dwóch odrębnych
blogach od tej pory będą znajdowały się w jednym miejscu – właśnie na Fuzji.
Towarzyszyliście mi tutaj przez tyle lat, więc będzie
mi tym bardziej miło, jeśli ze mną pozostaniecie. Jeśli książki, muzyka
gatunków wszelkich i okazjonalne gotowanie nie są tym, co Anglicy zwą your cup of tea, było mi niezwykle miło,
że tutaj zaglądaliście. Może z ciekawości co jakiś czas jeszcze tu wpadniecie. Z
tego bloga raczej nigdy nie będzie imperium (bo w ciągu sześciu lat, przy
odrobinie dobrych chęci i przedsiębiorczości, zapewne już by mi się to udało),
ale może będzie emanowało ciepło, i będzie tu można przysiąść w towarzystwie
dobrej książki i herbaty z pomarańczą i zawsze tą jedną łyżeczką soku malinowego
za dużo.
Między postami jestem tutaj:
Skąd ja to znam! Przechodzę teraz dokładnie to samo!trzymam kciuki :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń