Pisałam tu już na temat pogody
radości
Wielkiego Miasta
opadów śniegu, gdybyście nie zauważyli, a robię to dla Waszego dobra bo musicie nastawić budziki dziesięć minut wcześniej by odśnieżyć samochód
chyba jeszcze raz radości i problemów z dziwnymi zdarzeniami losu które w końcu wychodzą na plus
martwieniem się o innych, kiedy nie warto
i w ogóle, o czym tu dzisiaj nie było
a skutek jest taki, że mogę Was zostawić tylko z nowym postem na drugim blogu, o Mieście Wielkim i załamanych korytarzach
a tu na razie, będą jajcarskie tosty nadziane
Najlepiej działają na chałkach. Domowych, ciężkich i zamaszystych.
Bierzemy więc chałę, wykrawamy z niej kromki takiej grubości, by móc do środka upchnąć owoce. Ja wybrałam brzoskwinie - teraz puszkowe, latem świeże, mogą być Wasze własne syropem zalane...
W misce mieszamy nieco ponad ćwierć szklanki mleka z łyżką cukru pudru, kroplą esencji waniliowej i cynamonu. Dodajemy dwa jajka i energicznie mieszamy.
Nasze chałowe kromki nacinamy przez środek, ale nie do końca - tworząc kieszonkę. Do niej ładujemy owoce, z obu stron moczymy w jajeczno-mlecznym roztworze i rzucamy na roztopione masło.
Smażymy do zrumienienia.
Kwestię konsumpcji pozostawię Wam do wyboru - czy nastąpi to w przerwie pomiędzy poszukiwaniem Jedynych Rajstop Bez Oczka a skrobaczki do szyb, czy będzie to długotrwała celebracja z kawą i przeglądem prasy w tle - i tak smakują tak samo dobrze.
Uwielbiamy się z nimi ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam... świetne są;)
OdpowiedzUsuńPycha, uewielbiam francuskie;)
OdpowiedzUsuńTakiej wersji jeszcze nie próbowałam, ale coś mi się wydaje, że niedługo się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńmniam :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubie na chalkach. Albo na brioszkach. Pysznosci...
OdpowiedzUsuńI nie są puste w środku! ;)
OdpowiedzUsuńFajne, a może tam wrzucić także inne rzeczy! ;)
OdpowiedzUsuńDroga Arven, wpadłam życzyć Ci ciepłych, radosnych, smakowitych świąt oraz doładowania akumulatorów na Nowy Rok :). Uściski!
OdpowiedzUsuńArven! Cudownych świąt Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
tosty francuskie z chałki? i to jeszcze nadziane owocami? mmmm! rewelacja.
OdpowiedzUsuńPS. Przyjemnie tu, będę wracać ;)
bardzooo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń