Latem Miasto przyspiesza.
Wydawałoby się, że właśnie teraz wszyscy powinni zwolnić; spowolnieni przez upał i pokryci lepkim...żarem spływającym z nieba ;-) A jednak wśród mieszkańców Dużego Miasta obserwuję wyraźną nerwowość. Zauważam niepokojąco wysoką liczbę przemieszczających się truchtem osób (a może to dlatego, że dzisiaj obciążona plecakiem i laptopem to ja szłam nieznośnie powoli), szturchanie przechodniów, ciamkanie z niezadowoleniem za Ludźmi Chodzącymi Powoli graniczy już z Głośnym Wyrażaniem Opinii, na przystankach jakby roi się więcej ludzi (a może to ten remont torowiska przy Bagateli?).
Nigdy nie lubiłam maja, czerwca, nigdy nie lubiłam upałów. Nadal nie lubię gdy słupek rtęci wędruje niebezpiecznie w górę, ale teraz jest w tym coś innego. Coś się dzieje. Jest ciepło, więc spacery po Podgórzu przeciągają się w nieskończoność. Jest ciepło, więc zdobycie siedzącego miejsca w ogródku na starym mieście graniczy z cudem. Jest ciepło, więc o 12:00 na Rynku zamiera ruch i 3/4 przebywających tam osób zadziera głowy do góry, zgadując z którego to okienka słychać hejnał.
Najbardziej lubię ten moment, gdy niczego nieświadoma idę sobie ulicą, nagle chcę zawrócić i naciera na mnie pięćdziesięcioosobowa wycieczka ;-)
Dziś - coś z cyklu robótki ręczne. Odkąd je wypatrzyłam na blogu Domowe Wypieki wiedziałam, że je upiekę; nie jest wcale aż tak trudne jak się to wydaje, a efekt wizualny - i smak! rekompensuje nawet dwukrotne zaplatanie, gdy w starannie poukładanych ciastowych frędzelkach zapanuje chaos.
na podstawie przepisu z bloga Domowe Wypieki
Ciasto:
- 25g świeżych drożdży (lub 14 g suszonych)
- 1 szkl. ciepłej wody
- 1/2 kostki masła
- 5 łyżek cukru
- 2 jajka
- 1/4 łyżeczki soli
- 4 i 1/4 - 4 i 1/2 szklanki mąki
Ze świeżych drożdży najpierw zrobić rozczyn (jeśli dajecie suche drożdże to rozpuścić je w wodzie). Następnie wymieszać z miękkim masłem, cukrem, jajkami solą i 2 szklankami mąki. Ubijać mikserem na małych obrotach przez około 3 minuty (można wymieszać drewnianą łyżką). Dodać tyle pozostałej mąki, żeby powstało miękkie ciasto i wyrabiać ręką. Następnie wyłożyć na posypany mąką blat i wyrabiać jeszcze przez 6-8 minut , aż będzie gładkie i elastyczne. Włożyć ciasto do lekko naoliwionej miski , przewrócić , żeby całe pokryło się warstewką tłuszczu. Przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 45 minut (do podwojenia objętości).
- 25g świeżych drożdży (lub 14 g suszonych)
- 1 szkl. ciepłej wody
- 1/2 kostki masła
- 5 łyżek cukru
- 2 jajka
- 1/4 łyżeczki soli
- 4 i 1/4 - 4 i 1/2 szklanki mąki
Ze świeżych drożdży najpierw zrobić rozczyn (jeśli dajecie suche drożdże to rozpuścić je w wodzie). Następnie wymieszać z miękkim masłem, cukrem, jajkami solą i 2 szklankami mąki. Ubijać mikserem na małych obrotach przez około 3 minuty (można wymieszać drewnianą łyżką). Dodać tyle pozostałej mąki, żeby powstało miękkie ciasto i wyrabiać ręką. Następnie wyłożyć na posypany mąką blat i wyrabiać jeszcze przez 6-8 minut , aż będzie gładkie i elastyczne. Włożyć ciasto do lekko naoliwionej miski , przewrócić , żeby całe pokryło się warstewką tłuszczu. Przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 45 minut (do podwojenia objętości).
Nadzienie owocowe:
Puszka brzoskwini w syropie
Brzoskwinie odsączyć z syropu, pokroić w kostkę.
Nadzienie serowe:
500g twarogu
2 jajka
4-5 łyżek cukru-pudru
1 łyżka cukru wanilinowego
1 łyżka suchego budyniu waniliowego
Wszystkie składniki wymieszać na gładką masę serową.
Kruszonka:
0,5 szklanki mąki
30 g masła
2 łyżki cukru
łyżka cukru waniliowego
Mąkę wymieszać z cukrem, dodać masło i posiekać, aż masło zmieni się w małe grudki, tak aby postała kruszonka.
30 g masła
2 łyżki cukru
łyżka cukru waniliowego
Mąkę wymieszać z cukrem, dodać masło i posiekać, aż masło zmieni się w małe grudki, tak aby postała kruszonka.
Po instrukcje montażu najlepiej zgłosić się na podlinkowanego wyżej bloga, bo instrukcja zaplatania jest tam czytelnie zilustrowana. Cytuję za autorką:
Wyrośnięte ciasto odgazować i podzielić na 2 części. Na posypanym mąką blacie rozwałkować każdą z części na prostokąt o wymiarach 38 x 23 cm. Przenieść na pergamin o podobnych wymiarach. Po środku , wzdłuż każdego prostokąta rozsmarować po połowie masy serowej.Następnie na masie serowej rozłożyć masę porzeczkową. (brzoskwinie w moim przypadku)
Po obydwu stronach ponacinać ok. 2,5 cm szerokości paski. Paski zakładać na przemian na siebie. Końce plecionek skleić i lekko podwinąć.
Po obydwu stronach ponacinać ok. 2,5 cm szerokości paski. Paski zakładać na przemian na siebie. Końce plecionek skleić i lekko podwinąć.
Przenieść na blachę , przykryć i zostawić do wyrośnięcia na około 20 minut. Przed włożeniem do piekarnika ciasto posmarować roztrzepanym jajkiem z łyżką mleka i posypać kruszonką. Piec w temperaturze 180 st.C. przez 25-30 minut , na złoto-brązowo. Smacznego!
podobną drożdżówę robiła moja Babcia, z serem i rodzynkami, które i tak potem wyrzucałam :p :)
OdpowiedzUsuńWydłubywanie rodzynek z sernika, moje ulubione zajęcie na niedzielne popołudnia u babci :D
UsuńAle jak pysznie polecione :)
OdpowiedzUsuńTaka drożdżówka najlepsza na leniwe popołudnie:) Pięknie Ci wyszła!:)
OdpowiedzUsuńPiękna plecionka. Super smaki. CHętnie bym zjadła kawałek na śniadanie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne:)
Dobra o każdej porze dnia, na śniadanie, drugie śniadanie...;)
UsuńMyślę, że to kwestia tego, że spragnieni słońca ludzie wylęgają na ulice :) Koło początków lipca znów się przerzedzi, tym razem z powodu upałów wszyscy będą marudzić :P
OdpowiedzUsuńPlecionka wygląda genialnie, zdjęcia świetne! Chyba upiekę takie ciacho mojej Mamie :)
Aa nie, wcześniej jeszcze będzie sesja :D Studenci zalęgną się w domach, a ja razem z nimi ;)
UsuńI jak? Było pieczone? :)
Jej jak ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAle fajne!
OdpowiedzUsuńMoje Miasto nie przyspiesza, ono chyba zawsze jest takie szybkie :)
OdpowiedzUsuńA ja zwalniam. Na widok tej plecionki. Zatrzymuje sie i zapisuje - bede musiala zrobic.
Zwolnić w kuchni dla niej zdecydowanie należy :)
Usuńwygląda przepysznie:))) też chciałabym umieć taką zrobić, ale z ciastami drożdżowymi jestem mocno na bakier...
OdpowiedzUsuńE tam, gadanie. Podwijaj rękawy i gnieć ;)
UsuńPiękna przeplatanka, bardzo smakowita!
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńAle pewnie trzeba mieć wprawę by zapleść paski ciasta tak równiutko. U Ciebie wyszło idealnie :)
Serdeczne pozdrowienia,
Edith
Ta była pierwszą jaką piekłam ;) Nie jest to takie trudne, w sumie o ile mogę wiele rzeczy robić niedbale to wypieki jednak do tej kategorii nie należą - tu musi być idealnie :)
UsuńWspaniale poplecione :)
OdpowiedzUsuńwyśmienite ciasto :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie! tak delikatnie, sielankowo, pysznie...
OdpowiedzUsuńrewlacyjnie wyglada, uwielbiam drozdzowe wypieki !
OdpowiedzUsuńwłaśnie mi wyrasta ciasto :) przygotowuję na dzisiejszy deser :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smakowało :)
UsuńTeż się przymierzam do takiej robótki, może w końcu mi się uda :D
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie!!! :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie:) drożdżowe ciasta są pyszne, najlepsze jeszcze gorące z zimnym mlekiem:)
OdpowiedzUsuńdrożdżowe z serem - mój smakowy ideał :)
OdpowiedzUsuńbardzo estetyczny blog, ładne, jasne zdjęcia, ciekawe przepisy no i jeszcze na laście nasze podobieństwo wypada SUPER :D Na pewno będę zaglądać częściej!
OdpowiedzUsuńLast prawdę ci powie! :D
UsuńDziękuję i ciepło pozdrawiam :)
Wygląda pięknie i przepysznie:) Szkoda, że ja zawsze jestem zbyt leniwa na upieczenie czegoś "porządnego" i zabieram się tylko za muffiny:)
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas można poszaleć, zachęcam :)
UsuńTak, poszło dobrze, dziękuję :) a ten wypiek - pysznie wygląda, tak... domowo :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :)Uwielbiam takie łakocie ;)
OdpowiedzUsuńRobótki ręczne niezwykle efektowne i apetyczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ale ładnie wygląda;)
OdpowiedzUsuńPyszności... przy moim apetycie na drożdżowe ciasta pokazywanie mi takich pyszności jest niebezpieczne :)
OdpowiedzUsuńZatem do pieczenia! :)
UsuńPoczułam lato :D
OdpowiedzUsuńNawet spotkałam ostatnio świeże brzoskwinie, pora je upiec ponownie - jeszcze bardziej letnio ;)
UsuńPiękne i smakowite! Na pewno zrobię. Wczoraj wypatrzyłam na Kleparzu morele, więc pewnie je zastąpię brzoskwiniami:)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda wprost bajecznie... a połączenie smaków sugeruje, że jest pyszne! Wypróbuję koniecznie :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia tak do mnie przemawiają! Że patrze na nie kolejny raz i siegnęłabym po kawałek, kawałeczek, kawalątek :)
OdpowiedzUsuń