Badania na temat zawartości procentowej cukru w cukrze, jak doskonale wiemy, zostały już przeprowadzone. Właściwie to teraz przeprowadzono badania dotyczące zawartości dokładnie wszystkiego we wszystkim. I wychodzi na to, że więcej mięsa niż w pasztecie jest w karmie dla kota, że mleko nie jest mlekiem, a masło to nawet obok masła nie leżało. Tylko czekolada coś się mocno trzyma, ale tutaj przemysł zawsze ma potężny rynek zbytu. Sama ja, nieśmiało podejrzewam, wyrabiam sowitą normę. Temat dżemów również jest ciekawy, bowiem rynek marmolad na przykład poczyna sobie całkiem nieźle, produkując marmoladę różaną bez grama róży. Jest natomiast pewna magia, którą chętnie wykorzystują autorzy poczytnych książek, w otwieraniu słoiczka własnych przetworów. Najczęściej są to konfitury; konfitury, których u mnie w rodzinie nikt nigdy nie robił. Dlatego zawsze dziwiłam się, jak w tych książkach bohaterowie zajadali się konfiturami w ramach deseru. Było to dla mnie coś bardzo podobnego do dżemu, i chociaż domowe powidła czy dżem smakują doskonale wyjadane wprost ze słoiczka, to deserem mi to raczej nie pachniało. Dopiero niedawno, zaczytując się w proporcjach składników, dotarło do mnie że konfitura to chyba najbardziej deserowa z przetworowych propozycji. Dzisiaj będzie dżem - dżem tak klasyczny, że aż zęby bolą. Bez cukru żelującego, bez cukru wanilinowego i bez aromatów. Czysty, nieskazitelny smak najlepszych brzoskwiń i polskich jabłek, w zgranej symfonii smaków.
1 kg brzoskwiń
500g jabłek
500g cukru
1 szklanka wody
Przygotować owoce : obrać ze skórki brzoskwinie i jabłka. Pozbawić pestek. Jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach, brzoskwinie pokroić w grubą kostkę. Cukier zagotować z wodą, jabłka natychmiast wrzucić do syropu aby nie ściemniały i przez chwilę gotować. Gdy masa zacznie wrzeć, zmniejszyć ogień i przykryć garnek. Następnie dodać brzoskwinie i razem gotować przez ok. 3 godziny, co jakiś czas mieszając. Po tym czasie zdjąć garnek z ognia i pozostawić do kolejnego dnia. Następnego dnia zagotować dżem, znów zmniejszyć płomień i gotować jeszcze przez 2 godziny - lub dłużej, do momentu gdy łyżeczka dżemu wyciągnięta na spodeczek tężeje w dość krótkim czasie. Dżem nakładamy do umytych i wysuszonych słoików, zamykamy i wciąż gorący ! wkładamy do garnka wyłożonego bawełnianą ściereczką i wypełnionego wodą. Od momentu zagotowania się wody pasteryzujemy dżem przez ok. 10 minut. Wyciągamy, ustawiamy słoiki do góry dnem i dajemy im ostygnąć.
A pozostając w temacie utrwalania lata...może morze?
Istny ideał! Do śniadanka (i nie tylko) jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, tak cudownie wygląda z tymi bułeczkami, że aż chce się sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPyszny dżem! Wspaniałe połączenie. A Twoje śniadanie,boskie!:)
OdpowiedzUsuńOj tak, domowy dżem jest najlepszy. Ten sklepowy może się schować. :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam!
www.verysweetmorning.blogspot.com
Taki dżem to jest dżem pierwsza klasa, do śniadania idealny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńod zawsze znam smak domowych dżemów, konfitur najpyszniejszych.. naprawdę są pyszne takie wyjadane ze słoiczka :-)))
OdpowiedzUsuńO rany, a ja mam rogalika i tylko takiego dżemu mi tu brak. :) Koniecznie muszę zrobić. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła taki jeden
OdpowiedzUsuńoch... dżemy zawsze robiła moja mama Ja niestety tylko jeden raz w życiu ale skutecznie bo dzieci do dziś wspominają: "mamo a pamiętasz jak zrobiłaś ten dżem dyniowy?" hahahaha. Twój wygląda fantastycznie! Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpyszności:) uwielbiam dżem z rogalikami ;) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńi do tego te puszyste bułeczki... :)
OdpowiedzUsuńdomowy, idealny:) ...a za takie sniadanie to ....hmmm... wycałowałabym swojego mężczyznę i nei tylko:) pozdrawiam jolanta Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńmimo, że jestem właśnie po kolacji, nabrałam znów apetytu przy takich zdjęciach :-)
OdpowiedzUsuńCo za pyszności! Skarby zamknięte w słoiku:)
OdpowiedzUsuńBrzoskwiniowego z jabłkiem chyba nigdy nie jadłam. Ale znam smak tego połączenia z deserków dla niemowląt:)
OdpowiedzUsuńidealny dzem:) na pewno ma wspanialy smak:)
OdpowiedzUsuńSuper dżem! Słońce w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńmusiałam sama zrobic własny dżem żeby przekonac sie, jak łatwym sposobem mozna miec cos tak naturalnie pysznego :)
OdpowiedzUsuńjabłka i brzoskwinie, fajne połączenie, lubię mieszane konfitury :)
Bardzo smakowicie! A z bułeczkami, które pojawiają się na zdjęciu musi smakować bosko!
OdpowiedzUsuńPozdrówki!
To jest dla mnie jedyny, prawdziwy dżem :) Jeszcze kilka lat temu nie uznawałam za ten prawdziwy nawet domowych przetworów z żel-fixem ;) Teraz używam go od czasu do czasu, ale wysmażony naturalnie dżem czy konfitura zawsze będą numerem jeden :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmniam! mam kilka małych słoiczków z przeznaczeniem na przetwory, może zrobię Twój dżem? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pyszny dżem, wspaniała propozycja na śniadanie.
OdpowiedzUsuńWielki plus za brak żel-fixów.
OdpowiedzUsuń100 % dżemu w dżemie? biorę w ciemno cały słoik!:)
OdpowiedzUsuńnasze jabłka nie obrodzily wiec nie mam co przerabiac ale twoj pomysl zachowam na pózniej.
OdpowiedzUsuńMusi być pyszny. Nie jadłam jeszcze takiego połączenia.
OdpowiedzUsuń100 dżemu, jak to w tych czasach abstrakcyjnie brzmi. Piszę się na taką abstrakcję! :)
OdpowiedzUsuńStaram się mobilizować, żeby robić coś dobrego na zimę, ale nie zawsze wychodzi. Ostatnio zjadłam jakieś dwa wafelki w czekoladzie i mnie brzuch bolał. Pewnie mają takie dodatki, że bym nie chciała nawet wiedzieć, więc stwierdziłam: jeśli słodkie, to będę jadła tylko domowe. Pzdr:)
OdpowiedzUsuńO mamusiu, co za zdjęcia. Jesteś Mistrzynią! <3
OdpowiedzUsuńTak, moje pierwsze ;) Dżemów też jeszcze nigdy nie robiłam, bo zawsze w tym wyręczała mnie mama. Ale kto wie... tej jesieni :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam dżemy, ale takiego domowej roboty jeszcze nie jadłam. Niektórzy dziwią się, jak mogę takie słodkie rzeczy jadać. Po prostu kocham słodkości :D Zdjęcia urocze, bardzo zachęcające ;)
OdpowiedzUsuńLubię domowe przetwory,dżemy przede wszystkim,mam nadzieję,że pozwolisz podpatrzeć receptury;)
OdpowiedzUsuńCudownie tu u Ciebie. Piękne kolory, nastrój i zdjęcia. Uwielbiam takie dżemiki do śniadania.
OdpowiedzUsuńyumi.. już od dawna marzy mi się dżem z brzoskwiń... a mimo wszystko w tym roku znów zawitały u mnie kalsyczne - truskawkowe, porzeczkowe... czas chyba to zmienić ;))
OdpowiedzUsuńTaki wspaniały dżem robi moja mama a ja zawsze kilka słoiczków jej podwędzę :)
OdpowiedzUsuńPyszny taki! Ja też chcę! Kusisz potworze...zrobię chyba taki sam bo ci zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
@Komarka, gruba jadzia - dla mnie dżemy z żel-fixem to jednak trochę oszustwo ;) Skoro już robię coś sama, dlaczego mam kłamać że jest naturalny...:D
OdpowiedzUsuń@Monica, potworku, to do roboty :D Zakasać rękawy i obierać owoce :>