Budzę się tuż po szóstej, po czterech godzinach snu. W pokoju półmrok. Kiedy latem wstawałam czasem o piątej by napić się wody, nie musiałam potykać się o wszystkie sprzęty. Słońce było wtedy już na tyle wysoko, że w kuchni panoszyły się pierwsze promienie słońca. Dni są coraz krótsze i trudno się pogodzić z nadciągającą jesienią. Wróć! Od wczoraj mamy
Od wczoraj mamy jesień!? Gruszki, orzechy i serek w deserze na jesienny wieczór...
undefined undefined, undefined
36 comments:
Prześlij komentarz