Dobry, świeży ananas powinien być w smaku jeszcze lepszy niż te z puszki. Na pewno jeszcze bardziej słodki, chociaż nie pływa w słodkim syropie. Pływa za to w soku, który ścieka po nadgarstkach gdy podejmuje się próbę konsumpcji świeżo pokrojonego owocu. Pierwsze podejście do świeżego ananasa mieliśmy z rodzicami jakieś dziesięć lat temu, kiedy to tego typu egzotyczne owoce można było nabyć w większych miastach, w dopiero rozrastających się sieciowych hipermarketach, i za wyższą cenę niż krajowe owoce (gdy teraz taniej można kupić ananasa czy pomarańcze niż jabłka...). I wtedy na długo się do niego zraziliśmy, bo zakupiony owoc był twardy, łykowaty i podczas jedzenia szczypał w język - a po konsumpcji pozostawił na języku tarkę. Ananas poszedł w odstawkę.
Potem pojawił się Pascal i jego słynna porada z wyrywaniem liści z ananasowego pióropusza. I coś w tym faktycznie jest.
Najczęściej wyszukiwane w Internecie frazy zwykle zaczynają się od Jak... - ja dzisiaj udzielam odpowiedzi na pytanie Jak wybrać i obrać ananasa.
Chociaż właściwie zastanowimy się jak wybrać DOBREGO ananasa.
Dzieląc się własnym doświadczeniem oraz wypróbowanymi metodami "prób i błędów" - idziemy na zakupy uzbrojeni w płócienną siatkę (jest najwygodniejsza do transportu ananasa, bo jego pancerna skorupka i twardy pióropusz mogą przebić zwykłe plastikowe reklamówki i ananas popełni nam samobójstwo) i trochę pieniędzy. Polowanie rozpoczynamy zgodnie z zasadą obowiązującą na wszystkich wyprzedażach, w second-handach, a którą wpoiła mi moja mama po krótkim szkoleniu przeprowadzonym przez jej przyjaciółkę ;-) mianowicie - PATRZ NA PODŁOGĘ! Na podłodze bowiem najczęściej stoją skrzynki z owocami, które wg. sklepowej obsługi nie nadają się już do spożycia. Otóż nic bardziej mylnego, najlepsze ananasy znajdziemy właśnie tam. Ogólnie rzecz biorąc wypraktykowałam następujące zasady:
- Skórka ananasa nie może być zielona - chociaż spotkałam się z opinią, że kolor skórki nie ma nic wspólnego z jego dojrzałością. Powinna być lekko brązowawa, barwy mokrego piasku.
- Ananas powinien być nieco miękkawy pod naciskiem. Jeśli jest zupełnie twardy, będzie niedojrzały.
- Powąchajcie owoc od spodniej strony - jeśli aromat jest lekko winny, oznacza to że ananas zaczyna się psuć. Sama kupuję takie ananasy, po prostu czasem trzeba je zjeść szybciej i odkroić nieco więcej owocu z jednej strony.
- Możecie spróbować przeprowadzić test na pióropusz, aczkolwiek jeśli owoc jest już lekko przywiędnięty, wszystkie listki będą się go kurczowo trzymać.
Zatem...
JAK PRZYGOTOWAĆ ANANASA?
Potrzebne narzędzia: deska do krojenia i ostry, długi nóż. Opcjonalnie również przyrząd do wycinania gniazd nasiennych z jabłek.
Bardzo dobre porady!:)
OdpowiedzUsuńJa po prostu ananasa kroję wzdłuż naokoło rdzenia.
Ale mam pytanie - gdzie ananas ma spód?:)
Jejku, jak ja lubię ananasa!:)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie bardziej wolę ananasy z puszki i sama się sobie dziwię :)
OdpowiedzUsuńOOOO kupiłam dziś idealnego ananasa (jak wynika z twego opisu) W niedzielę zastosuję się do Twoich rad
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Jagienka
niezwykle przydatny post!
OdpowiedzUsuńdziękuję ;] zapisuję w zakładkach, przyda się z pewnością!
a czy zaszczycisz nas jakimś ananasowym raytasem?
świetne know how!
OdpowiedzUsuńa ananasa zdecydowanie bardziej wolę świeżego niż zapuszkowanego, dużo piękniej pachnie i co najważniejsze smakuje:)
Kocham ananasy. A instrukcja jak najbardziej przydatna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy świeże ananasy (i odkąd kilka lat temu ich spróbowaliśmy nie tykamy już tych puszkowanych), czekamy zatem na przepis :)
OdpowiedzUsuńOdkąd nie poznałam smaku świeżego ananasa, byłam pewna, że po prostu go nie lubię.
OdpowiedzUsuńJakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że lubię i to nawet bardzo.
Przydadzą mi się te informacje o wybieraniu, bo z tym zawsze miałam problem, więc dziękuję.
Ciekawa jestem co przygotujesz ;).
bardzo fajny opis!!! na pewno skorzystam z Twoich rad! czekam na więcej:)
OdpowiedzUsuń@Lekka, naprzeciwko pióropusza :>
OdpowiedzUsuń@Paula, ja czasami też zjadam tego z puszki...najczęściej wykorzystuję go do wypieków ;)
@Karmelitko, tak, już dziś wieczorem zapraszam!
Pozdrawiam i dziękuję za te ciepłę słowa :-)
Bardzo lubię, ale niestety po konsumpcji odczuwam paraliż twarzy:)
OdpowiedzUsuńSmakowicie. Świeże ananasy jem rzadko, ale jeszcze nie trafiłam na paskudnego. Mrrr, taki soczysty owocek w słoneczny poranek lub popołudnie :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście kiedyś ktoś mnie nauczył obchodzić się z ananasem:) Jem go rzadko, chociaż bardzo lubię. Najbardziej w sałatce z selerem:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje zdjęcia, są jednymi z najlepszych na blogach kulinarnych, moim skromnym zdaniem, rzecz jasna:) Lubię je za światło, tonację i tę jasność, cokolwiek fotografujesz wygląda to lekko i subtelnie...:)
Ojj tak, taki świeży ananas jest o wiele smaczniejszy od tego z puszki:) Ciekawa jestem co jutro zrobisz, może carpaccio z ananasa?:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ananasa ja wybieram kg truskawek, zdrowiej, ekologiczniej, sensowniej :P Poza tym post przydatny ;-)
OdpowiedzUsuńArven, nigdy nie obieramy ananasa, nigdy nie wycinamy środka - ananas jest krojony od spodu, każdy bierze kawałek dla siebie i brzydko mówiąc "wyżera". Albo kupujemy zawsze młode i świeże albo to nie jest do końca tak z tym środkiem, bo jedyne co u nas zostaje, to stos skórek. Ale racja, rady co do wyboru dobrego ananasa bardzo słuszne. Ostatnio kupując z Mamą kiść bananów śmiałyśmy się, że to chyba te, co ich nawet małpą dać nie chcieli, bo nie potrafiłyśmy sobie wyobrazić, jak w tej cenie eksport może być opłacalny. Trzeba wybierać i przebierać między owocami, moim zdaniem najgorsze są jabłka - takie na dżem, takie na tartę.
OdpowiedzUsuńte - małpy, więc - tym małpOM
Usuń(sorry, no nie mogę nie zareagować ...)
@mar, bardzo miło mi to słyszeć :-)
OdpowiedzUsuń@Zielenino, w sezonie owszem...ale co poza? ;)
@Kubełku! Nie wyobrażam sobie crumble ze skórami :)
Na swoim blogu umieszczam to, co przede wszystkim uważam dla siebie za przydatne i jak mniemam, może przydać się innym. Nie wiem jak zwykłaś obierać ananasa, ale po moim nie zostaje tylko stos skórek, ale całkiem pokaźna ilość owocu do zjedzenia ;-) Ponadto nie zdarzyło mi się kupić w Polsce młodego i świeżego ananasa z całkiem prostej przyczyny - młode to one są, jak wjeżdżają w kontenerze na statek. Jak wyjeżdżają z niego w Polsce, to dawno nie zaliczają się już do kategorii świeżych, ja przynajmniej za owoc świeży uważam coś niedawno zerwanego z drzewa czy krzewu. Ponadto...skoro nie wycinamy środka ananasa, to skąd są przyrządy po 100 złotych, właśnie do tego celu przeznaczone?
I zastanawia mnie, dlaczego skoro pancerne skórki i twarde środki są takie dobre, to producenci ananasów w puszkach nas tego dobra pozbawiają...
Lubię takie tutoriale, bardzo przydatne!
OdpowiedzUsuńbardzo dobry przewodnik - ananas to praca dla drwala i rzeźbiarza w jednym ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, Arven, ostatnio tez chciałam zrobić 'przewodnik' po ananasie, tzn. jak go obierac :)
OdpowiedzUsuńSzukałem porady jak znaleźć świeżego ananasa i w zasadzie wychodzi na to, że to kwestia szczęścia. Poza ogólnymi poradami nie ma nic szczegółowego. Dzisiaj obrałem swojego pierwszego i mam nadzieję, że nie ostatniego ananasa. Dzięki za ciekawy artykuł!
OdpowiedzUsuńDobre wskazówki, akurat są w Biedronce i nie wiedziałam czego szukać. Czy jak kupię mniej dojrzałego i pozwolę mu "dojść" kilka dni w domu, to takie rozwiązanie ma rację bytu? Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńNie no, nie tak, pióropusz obcinamy na samym końcu żeby mieć za co trzymać podczas obierania.
OdpowiedzUsuńmały Jasio opowiada: leżymy w łóżku z mamą ,tata położył sie w nogach puscił bąka ANANAS leciał smród
OdpowiedzUsuńLubiłam ananasa aż do dziś. Kupiłam połówkę w Biedronce bo wyglądał zdrowo, żółty. Niestety w domu okazał się twardy i smakuje jak surowy ziemniak.
OdpowiedzUsuń