A mi się to zupełnie inaczej skojarzyło - moja koleżanka ma kuchnię węglową i taką specjalną do niej gofrownicę, która bardzo podobnie wygląda :) Już pisałam u Gosi, że niestety orzeszki ostatni raz jadłam w liceum (kiedy, któraś z mam przygotowała na wigilię klasową), a są takie pyszne :) Wesołych Świąt !!! =D
Arven Droga! Ależ mnie ciekawi to zdjęcie! Pomyślałam o marshmallows, ale pewnie coś innego trzymasz w tajemnicy! Życzę Ci wielu wspaniałych świątecznych chwil! Pozdrawiam!
Orzeszki - zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://fochygochy.blogspot.com/2010/12/orzechami-tydzien-sie-zaczyna.html
czyżby to patelnia do orzeszków?:) pozdrawiam i wesołych Świat życzę:)
OdpowiedzUsuńJolanta Szyndlarewicz
Tak, orzeszki! :)
OdpowiedzUsuńi ja pomyślałam o orzeszkach..
OdpowiedzUsuńorzeszki? pewnie tak... chociaż?
OdpowiedzUsuńnigdy nic nie wiadomo ;]
A mi się to zupełnie inaczej skojarzyło - moja koleżanka ma kuchnię węglową i taką specjalną do niej gofrownicę, która bardzo podobnie wygląda :) Już pisałam u Gosi, że niestety orzeszki ostatni raz jadłam w liceum (kiedy, któraś z mam przygotowała na wigilię klasową), a są takie pyszne :) Wesołych Świąt !!! =D
OdpowiedzUsuńA ja nie mam pojęcia ;)
OdpowiedzUsuńSiądę w kąciku i poczekam:)
Arven Droga! Ależ mnie ciekawi to zdjęcie! Pomyślałam o marshmallows, ale pewnie coś innego trzymasz w tajemnicy!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wielu wspaniałych świątecznych chwil!
Pozdrawiam!