Ciasto marchewkowe piekł chyba każdy.
Przynajmniej raz, żeby przekonać się czy trafia w jego gusta.
Ja też piekłam.
Kiedyś wilgotne, ciężkie ciasta - zwane często chlebkami - w ogóle mi nie smakowały. I zakalcowate to, i ciężkie, i w dodatku zapycha. Teraz - szczególnie kiedy przyszła jesień - piekę ich coraz więcej. Im cięższe są, tym lepiej. Im więcej mają w sobie rozgrzewających przypraw, tym lepiej smakują chłodnym porankiem. Kawałek takiego ciasta działa pobudzająco lepiej od kubka kawy na pierwszej lekcji łaciny w poniedziałkowy, mglisty poranek. A na pewno pobudzające są działania, które mają na celu ukrycie próby spożycia takiego ciasta niezauważenie. Niekoniecznie przez znajomych - Oni wiernie śledzą moje poczynania i dobrze wiedzą, jaki zapach wydobywał się u mnie w domu z piekarnika niedzielnym popołudniem. Na razie obyło się bez ofiar ;)
Ciasto marchewkowe /na keksówkę 34x11cm/
4 jajka
2 szklanki mąki
1/2 szklanki oleju*
2 szklanki startej marchwi
1/2 szklanki cukru demerara
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
cynamon, imbir
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, dodać marchew utartą na tarce o grubych oczkach a następnie olej. Dodać do mieszanki przesianą mąkę starannie wymieszaną z proszkiem do pieczenia i sodą. Dodać szczyptę soli oraz imbir i cynamon - w dowolnych proporcjach, ja tam nie żałowałam - w końcu o to chodzi, żeby grzało i smakowało...Dokładnie połączoną masę wylać do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, po wierzchu posypać gruboziarnistym cukrem brązowym. Piec 14 minut w 180°C, a następnie 30 w 200°C. Ciasto ostudzić w piekarniku. Najlepsze jest jeszcze ciepłe - rozpływające się wewnątrz, z chrupiącą skórką na wierzchu.
Przepis dołączam do Korzennego Tygodnia
(i niezwykle pochwalam istnienie takiej akcji ;))
(i niezwykle pochwalam istnienie takiej akcji ;))
też piekłam.
OdpowiedzUsuńi jest to jedno z ciast, które częściej pojawia się na moim stole w okresie jesieni. pasuje do tej pory roku...
wspaniałe zdjęcia. cudowne ciasto.
Marchewkowe lubię ogromnie. Ma jakiś czar i smak, który pociąga.
OdpowiedzUsuńTwoje wygląda pysznie! Zdjęcia super!
ja bardzo lubię te ciasta z warzywami,a z marchewka szczególnie i szczególnie takie jak twoje bez tych serków na gorze
OdpowiedzUsuńCiasto marchewkowe bardzo lubię, w każdym chyba wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńMam prośbę: jeśli chcesz zamieścić przepis w ramach Korzennego Tygodnia, zaznacz w wpisie, że bierze udział w akcji (+link) lub wklej banner.
u mnie marchewkowe nie przeszło. a raczej robiłam i smakowało dopóki jeden z domowników nie podejrzał z czego je robię i jakoś od razu przestało wszystkim smakować. nie znają się;D
OdpowiedzUsuń@Karmelitko, zgadzam się - najbardziej pasuje teraz na jesień...szczególnie z dużą ilością imbiru i cynamonu :)
OdpowiedzUsuń@margot, to ciasto też było w oryginale z polewą czekoladową, ale ja nie lubię takich dodatków - taki chlebek najlepszy jest sam, do mleka...
@ptasia, już poprawiłam ;) Późna pora nie sprzyja zapamiętaniu wszystkiego co mam do roboty, muszę pisać wcześniej :D
@Malwina, to dość częsty przypadek :D Zawsze mnie ciekawi ta zależność, że dopóki nie wiedzą z czego zrobione to smakuje...
Cudne ciasto! Lubię takie korzenne smaki i zapachy, a marchewkowe ciasta są super:)
OdpowiedzUsuńMiłęgo dnia :)
ma idealną strukturę :)
OdpowiedzUsuńCiasto marchewkowe już piekłam, ale bez dodatku przypraw, ciekawe! Ciężkie chlebki bardzo lubię, a poranne zajęcia z łaciny chyba podobnie wspominam: rosa pulchra est :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
SWS
A ja nie piekłam, wiesz? Ale, ale! Już wkrótce mam zamiar się za niego zabrać. I bez wątpienia będzie pysznie i szybkoznikająco, wszak w moim domu właśnie "chlebki" schodzą najszybciej i zbierają najwięcej pochwał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jak zapycha to najlepiej!
OdpowiedzUsuńMarchewkowe lubię bardzo:)
Ja tez pieklam marchewkowe,ale juz tak dawno ze zapomnialam jak smakuje,musze zrobic powtorke z rozywki;)
OdpowiedzUsuńmarchewkowe lubie a takie aromatyczne od przypraw to jeszcze bardziej by mi smakowalo:)
OdpowiedzUsuńmarchewkowe kocham chyba w każdym wariancie.. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam i chlebki, i ciasto marchewkowe. I przyprawy jesienną porą (cynamon uwielbiam).
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto :)
Mniam. Noc późna, a ja się ślinię na klawiaturę. Mniam.
OdpowiedzUsuńKorzenne i marchewkowe najlepiej smakuje jesienią...nie ma takiego uroku o żadnej innej porze roku ;)
OdpowiedzUsuń@Zaytoon, ciekawa jestem czy Ci posmakuje - wszak ile ludzi tyle opinii ;)
zawsze mnie fascynowały i nadal fascynują ciasta z warzywami :)
OdpowiedzUsuńWstyd sie przyznac ale ja ciasta marchewkowego jeszcze nie jadlam. Musze to nadrobic bo Twoje ciasto strasznie mnie kusi :))
OdpowiedzUsuń