Przyznam się szczerze, że jakoś różnica między szarlotką, jabłecznikiem a apple pie nadal jest dla mnie niewyczuwalna. Zapytałam ostatnio o to nurtujące zagadnienie Wujka Google i wiecie co? Nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi. Dlatego gdyby ktoś chciał podzielić się ze mną wiedzą tajemną jaka to jest różnica pomiędzy tymi ciastami - szczególnie między szarlotką a jabłecznikiem - będę wdzięczna. O Apple Pie wiedzę jako-taką mam. Pewne jest to, że szybko zajęło ono jedno z czołowych miejsc w sercach Amerykanów jeśli weźmiemy pod uwagę desery. Jeśli w typowym amerykańskim domu odbywa się wieczór filmowy, to na pewno gospodarze i goście trzymają na kolanach talerzyki z Apple Pie z dużą ilością bitej śmietany lub z lodami ;) Tradycyjnie Apple Pie jest wypiekiem z jabłek o podwójnej warstwie ciasta lub z charakterystyczną kratką na górze. Pierwsze przepisy na ten placek pochodzą nawet z osiemnastego wieku, jakkolwiek popularniejsze były wówczas placki z mięsem niż z owocami ;) Ponadto jabłka nie były (i do tej pory zresztą nie są, szczególnie na południu Ameryki) zbyt popularnymi owocami. Tak naprawdę, Apple Pie zostało wylansowane w latach 70 ubiegłego wieku, z hasłem : "baseball, hot dogs, apple pie and Chevrolet". Ponoć jabłka były także, również z plackiem, silnie reklamowane we wczesnych latach XX wieku po wprowadzeniu prohibicji, kiedy Amerykanie stracili jeden z odwiecznych konceptów wykorzystywania jabłek do produkcji cydru ;) Na cześć tego popularnego placka nazwano także miasto - Pie Town w stanie Nowy Meksyk.
Apple Pie
Ciasto:
400g mąki pszennej
200g masła
100g cukru pudru
400g mąki pszennej
200g masła
100g cukru pudru
4 żółtka
1-1,5 łyżki śmietany 12%
1-1,5 łyżki śmietany 12%
1-2 łyżeczki proszku do pieczenia (sugeruję jedną czubatą)
Nadzienie:
1,2 - 1,5kg twardych jabłek
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżka cynamonu
2 łyżki miodu
30g płatków migdałowych
Zimne masło posiekać z mąką, dodać cukier puder, proszek do pieczenia, żółtka i śmietanę, szybko zagnieść ciasto i odstawić do lodówki. Jabłka obrać, pokroić w kostkę lub grubsze plastry, zalać miodem, zasypać przyprawami i poddusić do lekkiego zmiękczenia. Formę do tarty wylepić częścią ciasta, przeprowadzić manewr z fasolą i podpiec przez 10-15 minut do zrumienienia. Płatki migdałowe uprażyć na patelni, wysypać na spód i położyć nadzienie. Pozostałe ciasto rozwałkować dość cienko, położyć na jabłkach i zalepić brzegi. Od środka w stronę zewnętrznej krawędzi ciasta wykroić ostrym, długim nożem cztery nacięcia i delikatnie rozsunąć brzegi. Piec jeszcze ok. 20-30 minut do zrumienienia się wierzchniej warstwy ciasta.
Dla mnie większego znaczenia nie ma czy jem szarlotkę, jabłecznik czy apple pie. Ważne żeby było pyszne, a Twoje wygląda na bardzo smaczne:)
OdpowiedzUsuńTeż się ostatnio nad szarlotką i jabłecznikiem zastanawiałam. Bo przy apple pie różnicę zdecydowanie widzę - i niezmiennie kojarzy mi się ono z taki specjalnym do pajów naczynkiem. Chyba nawet mam takie gdzieś w moich szafkowych czeluściach! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja nie mam takiego naczynia! Niewątpliwie przy następnej wizycie w kraju Obamy sobie takową zakupię :D Póki co zadowalam się formą do tart...obleci.
OdpowiedzUsuńHehe swego czasu debatowałem wraz ze swoją znajomą nad różnicami między jabłecznikiem, a szarlotką, czy też ciastem, a plackiem itd itp.. Choć mieliśmy różne, bardziej lub mniej absurdalne teorie, żadna nie wydała nam się w końcu zbyt wiarygodna;)))
OdpowiedzUsuńW końcu nie nazwa się liczy, a to co na talerzu;))A pie na Twoim, wygląda przecudnie..
piękne zdjęcia! tak chciałabym żeby były większe! :))
OdpowiedzUsuńz tego co wiem w szarlotce dominuje nadzienie (duuużo nadzienia jabłkowego), a jabłeczniku ciasto; chociaż nie wiem, bo ostatnio w cukierni był jabłecznik z dużą ilością nadzienia
pie'e lubię za kształt i bardzo kojarzą mi się z bajkami- bajkowa mama stawia ciasto na parapecie, by przestygło, a ono swoim zapachem przyciąga dzieci :)
@agatek, jedyne co mogę poradzić to żeby na nie kliknąć - wtedy pojawiają się większe. Jeszcze większymi chwilowo nie dysponuję...:) Też kojarzy mi się z bajkową Mamą w fartuszku i z łapkami ;)
OdpowiedzUsuńFakt, coś może być w tym, że szarlotki są generalnie na kruchym, cienkim cieście, a jabłeczniki raczej z dużą jego zawartością. Ja chyba jednak wolę jabłecznik w takim razie...:D
@spencer, ja mam właśnie same absurdalne teorie na ten temat i jakoś już nawet fantazji brakuje do wymyślania kolejnych...:D
mmmm... ale dobre!
OdpowiedzUsuńprezentuje sie znakomicie:) pychotka:)
OdpowiedzUsuńszczerze? dla mnie to również żadna różnica. i apple pie, i szarlotka i jabłecznik to jabłkowy smak z nutką cynamonu i migdałami. a nazwa? hm. to chyba zależy, nie wiem, może od terytorium, miejsca pochodzenia. w każdym razie wszystkie trzy wielbię. najbardziej - to pierwsze miejsce na topliście moich ulubionych rarytasów.
OdpowiedzUsuńa to Twoje apple pie wygląda kusząco. niebezpiecznie wręcz. ach, wspaniałe!
ale mi smaku narobiłaś !! jutro zabieram sie za szarlotek... o apple pie :D
OdpowiedzUsuńna pewno zrobię. ciasta z jabłkami uwielbiam piec;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy, zajrzyj do mnie!
OdpowiedzUsuńpoproszę kawałek. Tylko taki większy a nie mniejszy ;-)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę, ale formy brak...
OdpowiedzUsuńciasto jest cudne. i talerz w kropki też!
OdpowiedzUsuńciasta z jabłkami rządzą !!!
OdpowiedzUsuńA ja mam na myśli szarlotkę...Twoja mi tak pasuje.Mniam.Gdyby tak kawałeczek przez ekran?
OdpowiedzUsuńsłyszałam kiedyś, że jabłecznik jest ze startych jabłek, z musem, a szarlotka z kawałkami owoców
OdpowiedzUsuńno i szarlotka może być też z rabarbarem czy brzoskwiniami a jabłecznik, jak nazwa wskazuje, tylko z jabłkami
ale dla mnie i tak nie ma większego znaczenia nazwa, bo uwielbiam wszelkie wypieki z jabłkami :)
Twój pie wygląda świetnie!
Zapraszam do blogowej zabawy w wyliczenie dziesięciu rzeczy, które lubię
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
http://bakeandtaste.blogspot.com/2010/09/lubie-to.html
hej, chciałabym Cię zaprosić do zabawy:)
OdpowiedzUsuńhttp://cheesecakesserniki.blogspot.com/2010/09/groszkowe-penne-z-serkiem-wiejskim.html
pozdrawiam:*
Dzięki ci ! Właśnie tego szukałam. Mnie apple pie strasznie kojarzy się ze stylem pin up girl. Jakoś nie wiem może to przez te lata '60 i '70.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie i u mnie nie długo zagości.
Pozdrawiam
Ania
Od dawna mi się marzy własny apple pie, ten wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta z jabłkami - mniam!! Aż się chce ugryźć monitor:)
OdpowiedzUsuń